Zuza
Żeglarstwem zaraziła się dość standardowo, bo właśnie na mazurskim rejsie młodzieżowym. Po tym jak raz poczuła wiatr w żaglach i ster w ręku, nie było już ratunku. Co roku wraca na Mazury, teraz już jako sternik i instruktor. Najmilszym widokiem jest dla niej ten, gdy widzi jak u załogantów tworzy się podobna pasja do żeglarstwa. Gdy nie żegluje, można znaleźć ją w ciemni fotograficznej lub za kamerą, na planie kolejnej studenckiej etiudy operatorskiej.